To miejsce, w którym nie zrobiłam jeszcze absolutnie nic oprócz zgrabienia wieloletnich warstw suchej trawy i zbutwiałych liści. A te małe lazurowe uśmiechy to cebulica syberyjska (Scilla siberica).
Cebulica syberyjska |
Ledwo manewrowała, taka była obładowana. Niczym babinka targająca tobołki na jarmark, która ma gdzieś poezję kwiatową, niezaradnych życiowo poetów i ich pretensjonalne przysłowia. Słońce na pół chłopa, a ja dopiero obróciłam trzy razy z moim pyłkiem!
Patrzyłam na to energiczne stworzonko, uwijające się jak w ukropie i dopiero po chwili spostrzegłam, że jej koszyczki są całe niebieskie!
Pyłek cebulicy ma właśnie taki kolor. Kolor nieba z westernu. Pszczoła, która ugryzła niebo poleciała dalej nie poświęcając ani odrobiny uwagi mojemu rozanieleniu. Gdzieś w ogrodzie jest przecież ukryte gniazdo, w którym głodne, pasiaste brzuchy czekają na swój kawałek nieba.
Dziękuję bardzo za odwiedziny w Bukowym lesie.Pozwolę sobie zostać u Ciebie na dłużej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam seredecznie
Zapraszam Cie serdecznie , Halszko! Mam nadzieje, ze moje nie do konca powazne historie z Polnocy poprawia Ci choc troche humor :)
UsuńTwoje posty Ewuniu czyta się jak najpiękniejsze bajki. Jesteś niezwykłą osobą, potrafisz zachwycić się tym, na co inni prawie nie zwracają uwagi. Za to Cię lubię. Piękna jest ta cebuliczkowa łąka w kolorze nieba z westernu. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDzieki, Ewus, bardzo mi milo, ze podobala Ci sie bajka o pszczole :D :D. Biorac pod uwage ilosc i roznorodnosc gadziny, ktora sie przewija po tych skalach, pewnie czeka Cie jeszcze kilka bajek ;). Usciski!
UsuńUwielbiam te śliczne malutkie niebieskie kwiatuszki. Pszczółki z niebieskim pyłkiem jeszcze nie widziałam :(. Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tufi z Tulą gdzieś radośnie się bawią :)))
OdpowiedzUsuńNa pewno. Tula byla psem mysliwskim - wyzlem, a i Tuffi z tego co widzialam jak najbardziej - zawziety terier :). Wyobrazasz sobie jakie tam harce odchodza w Krainie Wiecznych Lowow?
UsuńŚwietnie pszczoła wygląda w niebieskich portkach :)
OdpowiedzUsuńHehe...i do tego jeszcze w portkach a la arabski wojownik!
Usuń